Moja historia jest najbardziej banalna, a mianowicie tysiące, a może nawet miliony. Jestem kochanką żonatego mężczyzny. Wiem, że jest to świadomy wybór, ale nadal cierpię z powodu tego, że nie mogę całkowicie należeć do niego, a on do mnie.
Znajomość z Cyrylem
Nasza znajoma była taka sama jak prawdopodobnie wielu innych znajomych. Spóźniłem się na egzamin, złapałem korsarza. Twarz kierowcy nie pamiętała - przeskanowała całą drogę. Opuszczam uniwersytet - ktoś woła: "Dziewczyno, nie rozpoznajesz mnie?" Prowadziłem cię dwie godziny temu! Odpowiadam, że przekazałem czwórkę. "Dlaczego nie pięć?" - mężczyzna jest zainteresowany. Wyjaśniam, że "czwórka" w tym temacie jest dobra, a nie zła. "Jeśli to dobrze, to należy zauważyć," - mówi nieznajomy. Teraz w końcu uznał to za właściwe. Brunetka, ale oczy są jaskrawoniebieskie - rzadka kombinacja. Piękny i przyjemny głos.
Idziemy do restauracji, lepiej się poznamy. Nazywa się Kirill, dziewięć lat starszy ode mnie, pracuje dla firmy jako zastępca dyrektora. Bardzo dowcipny - zawsze śmieję się z jego dowcipów. Wymieniamy numery telefonów, zaczynamy się spotykać. Cyryl jest niesamowicie piękny - po kilku dniach zakochałem się w nim bez wspomnień.I dopiero wtedy dowiaduję się, że mój ukochany jest żonaty ...
Opinia znajomego
Dzwonek do drzwi zadzwonił do drzwi. Wiem, że Cyryl jest w podróży służbowej, a moje serce biło szybko, często - ale co, jeśli przybył wcześniej niż obiecał? Ale na progu jest Tatiana - moja najlepsza przyjaciółka.
"Cześć" - mówi, zdejmując kożuch. - Zdarzyło mi się, że prowadzę interesy w twojej okolicy - pozwól mi pomyśleć, że przyjdę. Jak się masz?
To pytanie retoryczne, które nie wymaga odpowiedzi: komu, jak nie Tankowi, wiadomo, jak tu jestem ... To prawda, że jeszcze nie zna wiadomości, ale jeszcze nie zdecydowałem, czy powiedzieć jej teraz, czy nie. Więc bezgłośnie wzruszam ramionami.
"Spraw, by mewa była gorąca i silniejsza" - pyta dziewczyna - "a potem zamarła na ulicy jak pies!" Zanim pójdę do kuchni, idę do komputera, żeby go wyłączyć, ale Tanya jest przede mną.
"Co czytasz?" - zagląda do monitora i po minucie z zaskoczonym gwizdkiem jest zainteresowana:
"Czy zbudowałeś to sam?" Oto jesteś!
Wydaje się, że dziś jest dzień pytań retorycznych. Ponownie wzruszam ramionami: jasne, że jestem.
"Nie zauważyłem, że pisarz już swędzi w tobie", sarkastycznie prycha jej przyjaciółka. - Na powieści machane szkice ali rozpieszczone?
-Nie. Postanowiłem napisać historię w czasopiśmie. Opowiedz swoją historię.
"Dlaczego?!" pyta, zaskoczona.
- W takim razie. Te inne kobiety nie powtarzają mojego przeznaczenia
- Nonsens! Nikt nie może powtórzyć czyjegoś przeznaczenia - każdy ma swoje - autorytatywnie stwierdza przyjaciela, który jest absolutnie pewny swojej słuszności. To jest to.
"Tak, mój własny ..." Przytakuję. - Chciałem opisać moją sytuację, aby nie popełnić moich błędów.
- Znów bzdury! Tak długo, jak człowiek nie będzie miał własnych nierówności, żadne historie mu nie pomogą.
Tanya jest uparta jak osioł, kłótnia z nią jest jak próba przełamania ściany czołem. Dlatego też dygoczę i mówię spokojnie:
"Cóż, pomyśl, że po prostu chciałem wylać moją duszę."
- Przed wylaniem najpierw uporządkuj, bo inaczej nie będzie to strumień myśli, ale plusk! Tatiana ze złością zatrzaskuje wieko laptopa i, dzięki Bogu, przełącza rozmowę na inny temat:
"Jak się miewa mój chrześniak?"
- To normalne. Wziął to na weekend - odpowiadam.
- Powiedz Antoshce, - wyjmuje z torby samochodzik, projektantkę Lego i paczkę cukierków, po czym wstaje z kanapy: - Wszystko, biegła.
"A herbata?" - Jestem zakłopotany.
- Nie mam czasu, wyglądam w czterdzieści minut ... A tak przy okazji, dlaczego jesteś taki blady? Nie chory?
-Nie.Jestem ... w ciąży, - zdecydowałem się otwarcie przyznać.
Tatyana otacza oczy i wraca na kanapę.
- Business-ah ... I co zamierzasz zrobić?! - pyta zdziwiony.
Za trzecim razem wzruszyłem ramionami. Nie dlatego, że to pytanie nie wymaga odpowiedzi, ale dlatego, że ona sama nie została zdefiniowana. Decyzja w rzeczywistości zależy nie tylko ode mnie. I przepraszam ...
- Czy Cyryl latał? - Nie puszczaj Tanyi. - Chociaż wszystko jest jasne.
"Wiesz, że ja, oprócz niego, nie mam nikogo." Po co pytania?
- A tata już jest w trakcie?
- Nie, - Pokręciłem przecząco głową. Wróci z podróży służbowej, a powiem. Może wtedy ...
- Nie mogę! - Przyjaciel wściekle przecinający powietrze dłonią. "Dasz mu tuzin dzieci, jeśli go nie poślubisz!" Chciałbym móc to zrobić!
"Ale on mówi, że on kocha tylko mnie," powiedziałem z zakłopotaniem.
- Tak, ten kozioł, z wyjątkiem siebie, nikogo nie lubi. Nie rozumiesz, dlaczego Kirill mieszka na dwóch rodzinach przez tyle lat? Ponieważ to dla niego takie wygodne! Tam - walczący przyjaciel i kompan w interesach, tutaj - łagodna i drżąca kochanka, która go wielbi. Cóż, człowiek się uspokoił, wygodny! Czyż nie?
"Tanya, co mam zrobić?" - Nie chcę płakać, ale łzy nie są posłuszne i spływają po moich policzkach.
"Nie bądź głupcem!" Panie, przez całe siedem lat spędziła tego drania! Rzuć je kurwa i zacznij życie czystą kartą. Dość!
- A co z dzieckiem? - Automatycznie dotykam dłoni w brzuchu.
- To jest przyjaciel, zdecyduj sam, tutaj nie jestem twoim doradcą. To poważne. Na razie, w przeciwnym razie ludzie na mnie czekają!
Prowadząc Tatianę, znów otwieram laptopa, ale nie piszę, ale płaczę ... Chcę zerwać z Cyrylem, ale nie mogę - miłość do niego ssie mnie jak lejek. Widzimy cię tylko dwa razy w tygodniu. We wtorki i piątki - w te dni od siódmej do dziewiątej Kiryusha ma zajęcia na siłowni. Ale zamiast treningu przychodzi do mnie. Oczywiście moja żona nie wie. Trwa to trzy lata. W ciąży. W tej rodzinie Kirill nie ma dzieci, może coś się teraz zmieni? Ulubiona radość, że będzie miał dziecko, obiecuje pomóc, ale nie opuszcza żony.
Ze szpitala zostajemy zabrani z matką Antoshki i Tanyą - ojciec dziecka spoczywa z żoną. Zdecydowanie postanawiam zerwać związek. Ale Cyryl wraca, przynosi synowi kilka prezentów, mówi, że kocha i ... wszystko pozostaje takie samo. Ponownie mieszkam od wtorku do piątku, od piątku do wtorku. Teraz Anton ma trzy i pół roku i znowu jestem w ciąży.
Rozpoznanie
Klucz był zablokowany w zamku drzwi.Oprócz mnie ma tylko Kirilla. Czy już wrócił z podróży służbowej? Szybko zatrzasnę pokrywę laptopa, wsuwam pod poduszkę sofy i pędzę, żeby na korytarzu był duch.
- Niespodzianka! - mówi ukochany, przytulając mnie. Pachnie jak znajomy zapach - woda toaletowa, tytoń i trochę benzyny. Przylegam do niego mocno całym ciałem i szepczę:
"W końcu ... I nie spodziewałem się ciebie przed dwudziestym."
"Zaorał jak wilk, aby wyjść wcześnie". W tym tygodniu spędzę z tobą. Gdzie jest Antokha? Rozgląda się wokół.
"Mamo", odpowiadam z uśmiechem.
- Świetnie. Tak bardzo za tobą tęskniłem. "Kirill zaczyna odpinać guziki na moim szlafroku, ale odejmuję jego dłoń:
"Czekaj, musimy porozmawiać."
"Wtedy porozmawiamy, chcę ciebie, króliczku."
- Kirill, będę miał dziecko.
Nieustannie zadawała sobie pytanie: dlaczego nie mają prawdziwej rodziny?
- Kto to zrobi?! - wygląda na to, że już mnie nie chce. - Mam na myśli?
- W bezpośrednim. Minęło siedem tygodni.
- A kiedy zamierzasz dokonać aborcji?
"Jeszcze nie zdecydowałem." Może ...
- Nie może! - On, tak jak Tatyana godzinę temu, gwałtownie sieka powietrze. - To nawet nie jest dyskutowane - nie ma już dzieci! Mam już dość jednego.
"Jeśli zrobię aborcję, czy zostawisz dla mnie żonę?" Pytam cicho, ale stanowczo i stanowczo.
Dla Cyryla jest to również pytanie retoryczne, nie wymagające odpowiedzi. W milczeniu naciąga marynarkę.
- Gdzie idziesz? Chwytam go za rękaw.
- Pójdę, powiesisz się ... I nie dzwoń do mnie jeszcze, - on pozostawia odpowiedzi.
Moja historia jest najbardziej banalna, a mianowicie tysiące, a może i miliony. Dlaczego to takie bolesne?!