Jeśli znalezienie włosów w twoim jedzeniu jest twoją ideą katastrofy obiadowej, ostatnie odkrycie naukowe może popchnąć cię do pełnego trybu paniki, jeśli chodzi o niechciane rzeczy w żarcie. Okazuje się, że wszyscy chowamy się na mikroskopijnych kawałkach plastiku uwolnionych od mało prawdopodobnego winowajcy: odzieży z polaru.
Według NPR, maleńkie kawałki plastiku (znane jako "microplastics") zrzucane z kamizelek polarowych, kurtek, swetrów i płaszczy są znalezione we wszystkim, od soli stołowej, przez ryby, aż po rośliny uprawne.
FWx informuje, że w samych owocach morza spożywamy ponad 11 000 sztuk mikroskopijnego plastiku rocznie. Według badań z 2011 roku w Environmental Science and Technology, 85 procent wszystkich ludzkich szczątków znalezionych na plażach jest w rzeczywistości nagromadzeniem mikroplastików.
Poza codziennym wydalaniem mikroskopowym włókna trafiają do naszego środowiska głównie poprzez pranie. NPR donosi, że kiedy naukowcy testowali pranie odzieży, która była znana z zrzucania mikrowłókien, każda część ubrania wylała do dwóch gramów mikrowłókien - alarmująca ilość z jednego kawałka odzieży przechodzącego przez jedno pranie.
Włókna te są następnie wypłukiwane, gdy pralka opróżnia się i trafia do oceanów (a zatem również do ryb), jak również do wody pitnej i spryskana na polach (a zatem uprawach), abyśmy mogli następnie spożyć.
"Nie mam wątpliwości, że za każdym razem, gdy jem ostrygi i małże, jem przynajmniej jedną mikrofibrę", powiedziała NPR ekolog, Chelsea Rochman, która bada mikrodrobiny w siedliskach morskich. "Widzę kurz w powietrzu i wdychamy to. Pytanie, w którym momencie staje się problemem? "
Na pytanie Rochmana jeszcze nie ma odpowiedzi. Chociaż nie można zaprzeczyć, że faktycznie używamy tych mikrodrobin na co dzień, długoterminowe skutki dla ludzi i zwierząt spożywających mikrowłókna są w dużej mierze nieznane.
NPR informuje, że firmy takie jak Patagonia, produkujące ubrania, które uwalniają mikrodrobiny, współpracują z grupami badawczymi, aby dowiedzieć się, jak złe są te materiały pod względem zdrowia ludzi i zwierząt, jak również ich długoterminowych skutków.
Gregg Treinish, założyciel i dyrektor wykonawczy organizacji non-profit Adventurers and Scientists for Conservation, powiedział NPR: "Nie ma udowodnionego związku przyczynowo-skutkowego z problemami zdrowotnymi, ale nie chcę spędzić kolejnych 50 lat na jedzeniu, a potem nauczyć się, że nie powinienem byli."
Czy mamy przeznaczać resztę życia na jedzenie z niechcianą plastikową przyprawą? Cóż, Treinish zwraca uwagę, że są rzeczy, które możemy zrobić, aby coś zmienić - mianowicie, ograniczyć tak często mycie naszych ubrań.
"Oczywiście, umyję kurtkę, jeśli dziecko rzuci się na nią," powiedział Treinish NPR, "ale nie, jeśli po prostu założyłem ją raz. Ważne jest to, co robią poszczególne osoby. Mam nadzieję, że się nie zgubię. "
Będziemy jeździć bez kilku myjanek, żeby nie jeść plastikowych składników w naszym śniadaniu? Możemy znaleźć się za tym kompromisem.
Co myślisz?
Czy to sprawi, że przemyślisz zakup polaru? Jak zachować świadomość tego, co jest w twoim jedzeniu? Czy unikniesz niektórych produktów, aby uniknąć mikrodrobin plastiku? Czy uważasz, że mogą być szkodliwe dla naszego zdrowia? Daj nam znać w komentarzach.